czwartek, 7 listopada 2019

"Polanim"

Karolina Przewrocka-Aderet
"Polanim"


okładka Wydawnictwo Czarne
Odległość między Izraelem a Polską wynosi około czterech tysięcy kilometrów. To jakieś trzy i pół godziny lotu. 
Od 1948 roku, od daty proklamowania niepodległego państwa ilość połączeń lotniczych się zwiększyła, znikły polityczne bariery i Izraelczycy często podróżują do swojej dawnej ojczyzny, do ojczyzny swoich przodków.

Odległość między Polską a Izraelem przecinają linie, które z lotnictwem nie mają nic wspólnego, a które łączą oba kraje w sposób szczególny. To wspomnienia dobre i złe wspólnej, nierzadko brutalnie utraconej koegzystencji, to rodzinne więzi, to sentyment i tęsknota za krajem dzieciństwa, młodości, krajem przodków. To też złe doświadczenia, krzywdy, to groby najbliższych i pomniki ich zagłady, to tęsknoty za utraconym światem.

Z ogólnego planu autorka przechodzi znakomicie do szczegółów. Oddaje głos reprezentantom wszystkich pokoleń i kolejnych fal emigracji, ich dzieciom, wnukom, by przedstawić trudne początki młodego-starego państwa i trudne początki emigrantów zarówno tych, którzy przybyli przed wojną z entuzjazmem i zapałem, by budować nowe państwo, po uciekinierów i ocalałych z Holokaustu, emigrantów po 1957 roku i wypędzonych z 1968 r. Wszyscy przybyli z Polski i nazywani są Polanim.

Jedni tracą więź z Polską, inni przenoszą ją w izraelskie dzielnice, kibuce, angażują się w pracę na rzecz dobrych relacji, propagowania polskiej kultury, inni zrywają z nią raz na zawsze i przekazują dzieciom, wnukom złe doświadczenia i pamięć o doznanych krzywdach. Poszczególne losy splatają się ze sobą, mieszają i wywierają wpływ na młode pokolenie Izraelczyków. 

Mnie książka wydaje się bardzo sprawiedliwa i zrównoważona emocjonalnie. To nie są łatwe tematy, bo po obu stronach zawsze znajdą się źli ludzie. I dlatego myślę, że najlepszym podsumowaniem wzajemnych polsko-żydowskich relacji, nierzadko skomplikowanych i trudnych do udźwignięcia, wypełnionych pretensją, oskarżeniami są słowa jednej z bohaterek, że "zło nie ma narodowości i że to cecha ludzka."

Monika B. Janowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Małe przyjemności