piątek, 22 maja 2020

Niezawodny Reacher


fot. Monika B. Janowska

Dobra, przyznaję się. Ostatnio nie czytałam za wiele. Sytuacja wokół przygnębiła mnie bezlitośnie, ale postanowiłam zrobić spóźnione wiosenne porządki w głowie i przełamać czytelniczy zastój Jackiem Reacherem. Wiadomo, przynajmniej dla tych, którzy Jacka znają, że on nigdy nie zawodzi. No i mnie nie zawiódł. Połknęłam dwie książki na raz i jeszcze jedną na deser, by znów znaleźć się na czytelniczo-książkowej drodze.
Z Reacherem, to nie jest tak, że gdy coś złego się dzieje, to facet odpuści. Powie sobie i innym, okej, to nie moja sprawa. Nie, nie. Każda sprawa jest Jacka i dobrze jest mieć go po swojej stronie.
Przemieszcza się po Stanach Zjednoczonych bez określonego celu, bez bagażu, z wojskową przeszłością i zatrzymuje tak po prostu, gdy coś go zaintryguje. Rozwiąże sprawę, pomoże, zlikwiduje i rusza dalej...
 A ja ufnie podążyłam za nim.
fot. Monika B. Janowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Małe przyjemności